Sztuczna inteligencja

Grafika wygenerowana przez AI

Czy sztucznej inteligencji trzeba się bać? Póki co, na horyzoncie nie widać jeszcze bezdusznych robotów, które mogą przejąć kontrolę nad ludzkością, ale z pewnością AI jest już obecna wszędzie wokół nas. Coś nowego, nieznanego budzi intuicyjny lęk. Może warto więc poznać i oswoić?

Na ChatGPT zadałam pytanie: Czy sztucznej inteligencji należy się bać? Oto otrzymana odpowiedź:

Czy sztucznej inteligencji trzeba się bać? Jakie niesie zagrożenia, jakie nadzieje?

W ostatnich latach temat sztucznej inteligencji (AI) stał się jednym z głównych tematów dyskusji technologicznych, etycznych i społecznych. Dynamiczny rozwój tej technologii budzi różne emocje: od zachwytu nad jej możliwościami, po obawy związane z jej potencjalnymi zagrożeniami. Czy rzeczywiście AI to powód do niepokoju, czy raczej szansa na lepszą przyszłość?

Nadzieje związane z AI

  1. Postęp w medycynie Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje diagnostykę i leczenie. Algorytmy uczące się na podstawie ogromnych zbiorów danych pomagają wykrywać choroby na wcześniejszych etapach i proponować bardziej spersonalizowane terapie. Przykładowo, AI jest wykorzystywana do analizy obrazów medycznych, co pozwala szybciej wykrywać raka czy choroby serca.
  2. Optymalizacja procesów W przemyśle, logistyce czy energetyce AI pozwala na bardziej efektywne zarządzanie zasobami. Automatyzacja procesów nie tylko zmniejsza koszty, ale też może przyczynić się do zmniejszenia śladu węglowego.
  3. Wsparcie w edukacji Inteligentne systemy edukacyjne dostosowują materiały do indywidualnych potrzeb uczniów, co może znacznie poprawić jakość nauczania. AI pomaga również w nauce języków czy rozwijaniu umiejętności zawodowych.

Zagrożenia wynikające z AI

  1. Utrata miejsc pracy Automatyzacja zadań rutynowych i powtarzalnych może prowadzić do zaniku pewnych zawodów. Choć powstają nowe stanowiska, tempo zmian może być zbyt szybkie, by niektórzy pracownicy mogli się przekwalifikować.
  2. Manipulacja i dezinformacja Generowanie fałszywych treści, takich jak deepfake’i, stanowi poważne wyzwanie dla zaufania publicznego. AI może być wykorzystywana do rozprzestrzeniania dezinformacji na niespotykaną dotąd skalę.
  3. Etyka i brak kontroli Decyzje podejmowane przez algorytmy nie zawsze są transparentne. Istnieje ryzyko uprzedzeń zakodowanych w danych trenujących systemy AI, co może prowadzić do dyskryminacji. Ponadto, rozwój sztucznej inteligencji militarnej budzi obawy przed wykorzystaniem jej w konfliktach zbrojnych.
  4. Zagrożenie prywatności AI zbiera i analizuje ogromne ilości danych, co stawia pytania o ochronę prywatności i bezpieczeństwo informacji. Czy możemy zaufać systemom, które wiedzą o nas więcej niż my sami?

Czy AI trzeba się bać?

Strach przed nieznanym jest naturalny, a sztuczna inteligencja to technologia, która zmienia świat w sposób trudny do przewidzenia. Kluczem do minimalizacji zagrożeń jest odpowiedzialne podejście do jej rozwoju. Potrzebujemy jasnych regulacji prawnych, które będą chroniły społeczeństwo, oraz edukacji, by lepiej rozumieć możliwości i ograniczenia AI.
Zamiast bać się sztucznej inteligencji, powinniśmy skupić się na tym, jak wykorzystać jej potencjał w sposób odpowiedzialny i z korzyścią dla nas wszystkich.

Czas wygenerowania tej odpowiedzi to kilka sekund. Ja nad każdą notką na blogu siedzę zdecydowanie dłużej. Grafika w tej notce również jest wygenerowana przez AI. Ja mam wprawdzie Corela, ale jestem takie beztalencie plastyczne, że nawet nie podejmuję się stworzyć podobnej.
Korzystam z ChatGPT i to w zasadzie prawie codziennie. Najczęściej robię to przy pisaniu kodu w realizowanych projektach. Kiedyś, gdy zdarzało mi się utknąć w jakimś miejscu, szukałam w Google lub zaglądałam na fora internetowe – teraz szybciej i łatwiej zadając pytanie AI. Choć już wiele razy zdarzało mi się, że trafiałam na błędy i wskazywałam je. Reakcją zwrotną było Przepraszam i odpowiedź poprawiona. Cóż, nie tylko człowiek uczy się na błędach.
Efektem ubocznym tego jest jednak to, że spada popularność specjalistycznych forów internetowych. Coraz mniej i rzadziej użytkownicy proszą o radę w rozwiązaniu jakiegoś problemu. Ostatnio trafiłam na dyskusję na takim forum, czy AI  jest w stanie wygenerować całą aplikację z określoną funkcjonalnością? Konkluzją było to, że potrafi na pewno wygenerować poszczególne bloki, ale całość powiązań i złożenie tych wszystkich klocków jednak musi zrobić człowiek. Czyli jeszcze jesteśmy potrzebni.


A tu trochę literatury:

 

Lista moich blogów

Mój kawałek internetu czyli blogi w domenie marzatela.pl

Zapraszam.

AI czyli jak to działa?

O sztucznej inteligencji słyszał pewnie każdy. Ja też. Choć jakoś  nigdy dotąd nie zmobilizowałam, żeby zajrzeć  i samej się przekonać, jak to działa. Ostatnio jednak zachęcona przez kilka różnych osób,  zdecydowałam, że sprawdzę sama.
No i żeby nie działać po omacku, zaczęłam szukać jakiś podstaw od czego zacząć, jak się poruszać. Znalazłam kurs video:

Zaraz idę na zakupy – do końca sierpnia 2023r. kurs jest w promocji, cena obniżona o 70%.
Wygląda na to, że mogę mieć nową zabawkę. Ciekawe, co mi z tego wyjdzie?

Moje problemy z hostingiem

Jakoś od dłuższego czasu mam problemy z moimi blogami. Ciągle mi coś nie wychodzi, ciągle jakieś problemy techniczne i w efekcie brak chęci do pisania notek. Może powodem jest to, że straszliwie zapętliłam się z hostingiem?

Po likwidacji Bloxa (ach, to były czasy …) przeniosłam się na platformę WordPress.com.  I szybko się  rozczarowałam. Owszem, możliwości jest tam wiele, ale chcą cokolwiek rozbudować – trzeba płacić. No niestety, takie czasy. Doszłam wówczas do wniosku, że nie ma to sensu. Jeżeli mam płacić, to zrobię to na własnych śmieciach. Od wielu lat opłacałam hosting i domenę firmową w nazwa.pl, więc miałam miejsce do zakotwiczenia, musiałam tylko wykupić domenę marzatela.pl i sukcesywnie instalować aplikacje na poszczególnych subdomenach na poszczególne blogi. Nawet mi wyszło i przez jakiś czas się udawało. Problemy zaczęły mi się w marcu ub.r. Okazało się, że bazy danych, z których korzystam są przestarzałe i konieczne jest przeinstalowanie wszystkiego. Dostałam też wysoki rachunek za hosting. W dodatku moja próba przeinstalowywania wszystkich baz skończyła się porażką i w rezultacie zniechęciłam się. Wprawdzie domeny zostawiłam na nazwa.pl, ale zrezygnowałam z hostingu i przeniosłam go na platformę home.pl. Udało się, ale bez certyfikatu SSL. Dokupiłam go później, ale już z jego instalacją na przekierowanych domenach miałam problem.

No i teraz ponownie z wszystkim jestem na nazwa.pl. Mimo wszystko jest to przyjaźniejszy portal. Dodatkowo – nie ma takiego bałaganu z pocztą, łatwiej ogarnąć różne konta. Mam nadzieję, że już tu zostanę na dłużej. Choć przy okazji przepłaciłam. Wykupiłam certyfikat SSL na domenę marzatela.pl, ale okazało się, że nie ma WidCard i na subdomenach nie działa – kiedyś była inaczej, działało z automatu. Musiałam dokupić osobno i wyszło drożej. No trudno, jest szansa, że za kilka dni wszystko będzie już dobrze działać, a ja po kolei będę budować treści na swoich blogach.
No i przy okazji chyba udało mi się pozbyć problemów z komentowaniem wpisów – błędnie ustawiałam niektóre właściwości w ustawieniach wtyczki JetPack. Teraz powinno być już dobrze. Przynajmniej taką mam nadzieję.