Walentynki

14 luty – Walentynki czyli Święto Zakochanych.

Święto bez dłuższych tradycji w naszej kulturze, w czasach PRL-u znane tylko z amerykańskich filmów. Zadomowiło się u nas na dobre gdzieś na początku lat 90-tych – chyba było zapotrzebowanie, bo bardzo szybko weszło do naszego kalendarza. Zdecydowanie zostało zagospodarowane przez handel, od dawna już nie ma sieci handlowej, w której tego dnia nie kupimy promocyjnych bukietów tulipanów, róż czy choćby czekoladek/ciasteczek w kształcie serduszka. Cóż, fanką takiej komercjalizacji nie jestem, ale staram się nie zrzędzić. Tym bardziej, że każdy i tak po swojemu może obchodzić (lub nie) ten dzień.
A gdy się kogoś kocha – można to mówić i okazywać nie tylko dziś.

A tu Doodle na dziś:

Coroczny koszmar zwierząt

Za chwilę Sylwester, choć pojedyncze strzały petard słychać już teraz. Niestety. Każdy, kto ma zwierzaka i/lub choć trochę empatii wie, jak traumatyczne to przeżycie. Cierpią też dzikie zwierzęta, ginie przez to wiele ptaków.
Czy naprawdę dobra zabawa na pożegnanie starego  przywitanie nowego roku wymaga wybuchających fajerwerków? Korek od szampana to za mało?

W poprzednich latach widziałam reklamy sieci sklepów chwalących się tym, że nie sprzedają petard i fajerwerków, w tym roku nie. Nie trafiłam czy brak ich?

 

Święto Niepodległości

Na dziś Google przygotowało takie Doodle. Właściwie mało wymyślne, w ubiegłym roku było takie same. No, ale świętujmy, mimo chłodu i wilgoci.

Mam tylko nadzieję, że w Warszawie nie będzie znowu zadym i atakowania Empiku.
Do mnie przemawia Marek Grechuta:

 

Dziady, Halloween czy Święto Dyni?

31 października to dość szczególny dzień w kalendarzu. Wigilia Wszystkich Świętych czyli staropolskie Wikipedia – Dziady, Halloween oraz ewentualnie Święto Dyni.
Jak to wygląda w praktyce?

Znane głównie z kultury amerykańskiej Halloween  w porównaniu np. z również amerykańskimi Walentynkami słabo się u nas przyjęło. Wprawdzie wszędzie wokół nas jest pełno różnorodnych „strasznych” gadżetów, to jednak domów raczej nie dekorujemy z tej okazji domów i nie przebieramy się masowo. Halloween wywołuje sprzeciw Kościoła Katolickiego i z pewnością ma to duży wpływ na nasze  i tak podzielone społeczeństwo. Raczej rzadko widuje się też dzieci pukające do drzwi z hasłem „cukierek albo psikus” – przynajmniej u mnie na osiedlu (duże gdańskie blokowisko). Ciekawe, jak to będzie w tym roku? Na facebookowej grupie mojego osiedla widziałam posty mieszkańców deklarujących, że będą czekać z cukierkami i podającymi adresy, gdzie można zapukać. Moim zdaniem całkiem fajna inicjatywa.
A przedszkolu mojej wnuczki już tydzień temu ogłoszono Dzień Dyni i przez cały dzieci z rodzicami przynoszą wykonane przez siebie dekoracje. 

1listopada

1 listopada to dzień szczególny w kalendarzu. Już od kilku dni przed
i kilka dni po odwiedzamy cmentarze, wspominamy tych, którzy odeszli. Czas refleksji i zadumy.
A jednocześnie czas korków w całym mieście, tłumy w komunikacji miejskiej i na cmentarzach. Wszyscy się spieszą, przemieszczając między jednym i drugim grobem. Czasu i nastroju na zadumę coraz mniej.

A może jednak warto się na chwilę zatrzymać?

 

Piątek trzynastego

Mądrość ludowa głosi, że piątek trzynastego to bardzo pechowy dzień. Ile w tym prawdy? Niby wiadomo, że wcale, ale bardzo łatwo ulec złudzenia, że wszystkie te oznaki pecha dokładnie się sprawdzają. Owszem, w wielu przypadkach tak jest rzeczywiście, ale wyjaśnienie jest tu banalnie proste. Jeżeli wierzymy, że piątek 13-go jest pechowym dniem – to przez cały dzień będziemy oczekiwać każdych, najmniejszych nawet oznak pecha. Im silniejsza będzie to wiara, tym bardziej będziemy wyczuleni i nawet drobiazgi, na które normalnie nie zwracamy uwagi urosną do wielkich problemów. I jeszcze bardziej utwierdzą nas w przekonaniu o słuszności oznak pecha.
Może więc lepiej nastawić się na to, że piątek trzynastego to bardzo dobry dzień i spotkają nas dziś same dobre rzeczy? Choć rzeczywistość wokół wcale nie nastraja optymistycznie i to nie tylko dziś.