Mała Agatka i jeszcze mniejszy Antoś też już zbierają. W realu, ale eskarbonka też jest:
Antoni Pobłocki – eskarbonka WOŚP
Kto może – niech dorzuci grosik.
Moje blogi
Mała Agatka i jeszcze mniejszy Antoś też już zbierają. W realu, ale eskarbonka też jest:
Antoni Pobłocki – eskarbonka WOŚP
Kto może – niech dorzuci grosik.
Orkiestra gra już 31. raz. Stała się już stałym elementem naszego życia i to nie tylko w styczniu, podczas finału, ale na co dzień – we wszystkich szpitalach w całej Polsce. Nie ma chyba nikogo, kto nie widział czerwonych serduszek naklejonych na zakupionym przez WOŚP sprzęcie, wielu skorzystało.
Służba zdrowia to z pewnością wielki worek potrzeb i te wszystkie zebrane przez WOŚP pieniądze są też bardzo potrzebne. Przede wszystkim jednak wyzwalają w nas to, co piękne. Jesteśmy razem i w odruchu serca, wspólnie zrzucamy się, aby wspomóc ważny cel. W tym roku walczymy z sepsą.
Czy w naszym dramatycznie podzielonym społeczeństwie jest jeszcze coś, co mogłoby nas tak radośnie połączyć? Tak, wiem są tacy, którym WOŚP się nie podoba, krytykują i obrzydzają, ale co z tego? Wielkie czerwone serduszko, uśmiech i radość z czynienia czegoś naprawdę dobrego i tak jest ważniejsze i bardziej widoczne.
Orkiestra gra i będzie grać do końca świata i jeden dzień dłużej.